centrum-handlowe-warszawa

Pamiętasz jeszcze czasy, gdy zaczęły się pojawiać centra handlowe w Warszawie? Dla najmłodszego pokolenia takie wspomnienia są już niemożliwe. Charakterystyczne budynki sklepów wielkopowierzchniowych pamiętają od zawsze. Galerie wraz z zakupami w sieci to silny trend, który zawładnął klientami. Czy Polacy są uzależnieni od zakupów?

W pogoni za zachodnimi trendami

Centra handlowe w Warszawie pojawiły się znacznie później, niż w zachodnich stolicach Europy. Od początku stały się synonimem luksusu, choć nie oferowały towarów z górnej półki. Dla przeciętnego klienta, pamiętającego czasy pustych półek szokujące było doświadczenie dostępności towarów. Nie miało znaczenia, że wiele z nich było wątpliwej jakości. Przez pierwsze lata Polska i inne kraje byłego bloku sowieckiego otrzymywały bowiem produkty gorszej jakości. Konsumenci w pogoni za zachodnimi trendami zdawali się jednak tego nie zauważać.

W pułapce konsumpcjonizmu

Sklepy wielkopowierzchniowe w dużej mierze przyczyniły się do nowego w Polsce zjawiska, czyli kompulsywnych zakupów. Dzięki temu zachodnie marki w krótkim czasie zyskiwały w naszym kraju nowych klientów. Polacy poznawali towary, które wcześniej mogli jedynie przywozić z zagranicy. Mieli dostęp do popularnych sieciówek, które szybko wyczuły głód odzieżowy. Pierwsze wyprzedaże kolekcji zamieniały się w prawdziwe bitwy. Nie miało znaczenia, co kupowaliśmy, liczyła się zdobycz. Jakakolwiek. Styliści dość szybko zauważyli, że kupujemy ubrania, w których nie chodzimy. Traktowaliśmy je jako swoiste trofeum.

E-zakupy, czyli towar na kliknięcie

Pierwsze lata centrum handlowego były dla klientów dość bezrefleksyjne. Po zakupowych wpadkach sporo osób zaczęło uważniej przyglądać się kupowanym towarom. Polacy stali się wybredniejsi a ich zakupy bardziej przemyślane. Kompulsywne reakcje pojawiły się znowu przy ofertach w sieci. Łatwość klikania, wstawiania produktów do koszyka o każdej porze dnia i nocy nakręciła spiralę zakupową. Transakcje można było finalizować z dowolnego miejsca na świecie, 24 godziny na dobę. Wielu konsumentów ponownie wpadło w pułapkę kupowania aż do opróżnienia karty kredytowej.

Logistyka zakupowa

Paradoksalnie chaos w zakupach stacjonarnych złagodziła pandemia. Na wiele miesięcy musieliśmy pożegnać się z wielogodzinnymi wyprawami do centrum handlowego w Warszawie. Zakupy większość zaczęła robić z listą, odhaczając kupione produkty. Nie było czasu na nieprzemyślane, hurtowe transakcje. Te znowu przeniosły się do Internetu. Ponieważ pandemia dla wielu osób oznaczała utratę pracy, uzależnienie od zakupów w wielu przypadkach odeszło w niepamięć. Tendencje do nadmiernego wydawania mieli jedynie ci, których biznes nie ucierpiał, lub wręcz przeciwnie, rozwinął się w tych okolicznościach.

Polski klient staje się coraz zamożniejszy. Dostrzegają to wielkie firmy, które kuszą nas swoją ofertą. Czas pokaże, na ile będziemy w stanie oprzeć się sugestiom, że konkretny produkt jest nam naprawdę potrzebny.